W modlitwie, której nauczył nas sam Jezus następuje siedem próśb, błogosławieństw. Trzy pierwsze kierują nas do chwały Ojca, cztery kolejne poddają naszą nędzę Jego łasce.
Pierwsza seria próśb prowadzi nas do Ojca, by być dla Niego: Twoje imię, Twoje Królestwo, Twoja wola! Właściwą cechą miłości jest przede wszystkim pamięć o Tym, którego kochamy. W żadnej z tych trzech próśb nie wymieniamy “nas”, ale ogarnia nas “gorące pragnienie”, nawet “niepokój” umiłowanego Syna o chwałę Jego Ojca: “Święć się… Przyjdź… Bądź…”: te trzy błagania zostały już wysłuchane w Ofierze Chrystusa Zbawiciela, a teraz są skierowane z nadzieją na ich ostateczne wypełnienie, ponieważ Bóg jeszcze dla wielu ludzi nie jest wszystkim. Druga seria próśb wznosi się od nas i dotyczy nas już w tej chwili, na tym świecie: “Daj nam… odpuść nam… itd”. Czwarta i piąta prośba dotyczą naszego życia, aby je podtrzymać i uleczyć z grzechu; dwie ostatnie dotyczą naszej walki o zwycięstwo życia, a także samej walki modlitwy. Trzy pierwsze prośby umacniają nas w wierze, napełniają nadzieją i rozpalają miłością. Jako stworzenia, a jeszcze bardziej jako grzesznicy, musimy prosić za nas, powierzając się niezmiernej miłości naszego Boga.
W związku z tym, że w modlitwie Pańskiej jest siedem próśb a tydzień ma siedem dni to możemy każdego dnia w ciągu danego dnia modlić się podejmując różne obowiązki poszczególnymi prośbami powtarzając je.
I tak:
- Niedziela: „Ojcze nasz, święć się Imię Twoje!”,
- Poniedziałek: Ojcze nasz, przyjdź Królestwo Twoje!”,
- Wtorek: „Ojcze nasz , bądź Wola Twoja!”,
- Środa: „Ojcze nasz, chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!”,
- Czwartek: „Ojcze nasz, odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom!”,
- Piątek: „Ojcze nasz, nie wódź nas na pokuszenie!”,
- Sobota: „Ojcze nasz, zbaw nas ode złego!”